Baby Shower

Mogę dać życie, to jest coś – myślę sobie. Nagle wszystko inne schodzi na drugi plan. Zaczynam nowy etap. Dążę do tego, co dla mnie najważniejsze – szczęścia. Jakakolwiek jego definicja by była, bo pewnie dla każdego inna. Właściwie nie myślałam o BABY SHOWER, nigdy nie rozumiałam jego znaczenia. Wydawało mi się zbędnym zamieszaniem! Ale przyjęcie było i bardzo się z tego cieszę. Nie zamieniłabym tego wieczoru na inny, naprawdę. Jakiś już czas temu odkryłam swoje dekoratorskie i organizacyjne zdolności. Z resztą podobno zawsze przejawiałam plastyczne przesłanki. Mniejsze czy większe, ale były. Fajny wieczór w gronie kilku przesympatycznych osób zorganizowałam bardzo szybko! Nie napiszę, że wszystko było przemyślane (…) bo nie było. Ale spontaniczne, ciekawe,nieoczekiwane, a przede wszystkim z myślą o małej. Wszystkie te drobne akcenty przypominały o tym, na kogo tak wyczekujemy! Dominowała dziewczyńska atmosfera i kolory! Na stole nie zabrakło tradycyjnej lemoniady i wody z owocami, były specjalnie przeznaczone do tego buteleczki „to będzie dziewczynka” & papierowe słomki. Słodkości królowały. Torcik na śmietanie z malinami. Babeczki z budyniem i owocami! Czego chcieć więcej? Córeczko czekamy!
Radość jest ogromna i to oczekiwanie! Każdy odlicza dni to tego wyjatkowego 🙂 Jednocześnie lęk i ogromne szczęście <3
Baby shower jest fantastyczną sprawą, tym bardziej jak się tak bardzo oczekuje maleństwa. Pamiętam jakby to było dziś, jak my czekaliśmy na Janka. Aż pokój przemalowaliśmy z tego wszystkiego. Czekałam tak zniecierpliwiona ponad tydzień, gdyż dr powiedziała mi, że powinnam urodzić na weekendzie a urodziłam 9 dni później. Dopiero zmienia się wszystko jak dziecko jest z nami 🙂