Brzydka, śmierdząca kupka dziecka? ” – To przez ten ser twarogowy zjedzony przez matkę” – krzyczy ciotka.
Wysypka na policzkach? ” – To krowie mleko, które wypiła matka!”– donosi teściowa, więc odstawić od piersi trzeba!
A kolki, niepokój? „- Koniec, basta! Definitywnie odciągnij pokarm i przejdź na mleko w butelce. Szkoda dzieciaka”
Takich wariantów jest bez liku. Zdaję sobie sprawę, że bardzo dobrze znacie je z doświadczenia i mogłybyśmy sypać podobnymi, jak asami z rękawa.
Przysłuchując się podobnym dyskusjom, czasem biernie, a kiedy indziej czynnie, padają takie terminy i zwroty jak „alergia na mleko”, „nietolerancja laktozy” albo „uczulenie na mleko” – po prostu COŚ z mlekiem w tle. Mnie najczęściej statystycznie straszono „skazą białkową”, a Ciebie? Wiesz, czym różnią się te pojęcia? Czasem można odnieść wrażenie, że nietolerancja laktozy i alergia na białka mleka krowiego to definicje, których można używać wymiennie – nic bardziej mylnego.
O co właściwie ta mleczna wojna?
NIETOLERANCJA LAKTOZY
Laktoza jest cukrem i występuje w pokarmie kobiecym zawsze, w stałej ilości (ok. 7%), bez względu na dietę matki! Rozumiesz? Bez względu na to, co zjesz Twoje maleństwo dostanie w Twoim mleku laktozę wyprodukowaną przez Twoje gruczoły piersiowe!! Możesz się ograniczać i pić wyłącznie bezlaktozowe mleko albo unikać nabiału, jeść tylko ryż, kurczaka na parze i gotowaną marchewkę, ale to na nic. Laktozę produkujesz sama bez względu na to, co zjesz. Kropka. Jeśli więc do tej pory wybierałaś w sklepie produkty bezlaktozowe z troski o zdrowie dziecka karmionego piersią albo z powodu laktozy odrzuciłaś nabiał (o zgrozo, jeśli lekarz zalecił!) to, o ile sama dobrze go tolerujesz, możesz bez obaw do niego wrócić. Laktoza i tak będzie w Twoim pokarmie cokolwiek byś jadła i piła.
Alergie pokarmowe dotyczą reakcji na białka, więc nie można mówić o alergii na laktozę. Dlaczego? Laktoza jest cukrem, a nie białkiem! Nietolerancja – tego określenia można użyć.
Co ze słynną nietolerancją laktozy, którą obwinia się o kolki, płacze, niespokojny sen, marudzenie, bezsenne noce, czerwone policzki i największe ZŁO tego świata? Nietolerancja laktozy jest chyba jedną z najczęściej stawianych diagnoz niemowlętom, chyba że zaskoczycie mnie innymi typami? Szacuję też, że w pierwszej trójce mógłby znaleźć się refluks żołądkowo-przełykowy i słynna alergia na białko mleka krowiego.
KIEDY NIETOLERANCJA LAKTOZY ZDARZY SIĘ NAPRAWDĘ
Wśród tych niemowlęcych niedopowiedzeń i fikcji zdarza się zachorować naprawdę na nietolerancję laktozy. Co to jest? To znaczy, że jelito cienkie nie produkuje wystarczającej ilości enzymu zwanego laktazą, który rozkłada laktozę i umożliwia prawidłowe trawienie mleka (stąd problemy gastryczne). Możemy wtedy rozróżnić:
- wrodzony niedobór laktazy (alaktazja) – bardzo rzadka wrodzona genetyczna choroba metaboliczna, której objawy są widoczne od pierwszych dni po urodzeniu i mają bardzo burzliwy przebieg.
- rozwojowy niedobór laktazy – u wcześniaków urodzonych przed 34 tygodniem ciąży, mija wraz z dorastaniem dziecka;
- pierwotny niedobór laktazy – dotyczy przede wszystkim dorosłych, nie występuje przed 2 rokiem życia;
- wtórna nietolerancja laktozy – po chorobie wirusowej (np. biegunce rotawirusowej), leczeniu antybiotykami, na skutek zmian w jelitach spowodowanych celiakią, alergią lub nietolerancją pokarmową albo chorobą czy operacją.
- problemy z trawieniem laktozy mogą mieć także niemowlęta matek z hiperlaktacją, które są “przelaktozowane” – jeśli podejrzewasz u siebie taką sytuację, skontaktuj się z Certyfikowanym Doradcą Laktacyjnym, aby ustalić diagnozę.
FERMENTOWANE PRODUKTY MLECZNE
Tolerancja laktozy jest indywidualną zależnością. Próg tolerancji mleka i nabiału może być oznaczony metodą prób i obserwacji przez kwalifikowaną osobę.
Mleko oraz niefermentowane produkty mleczne, które są naturalnym źródłem laktozy, dlatego też powinny być one unikane przez osoby z nietolerancją. Z drugiej strony fermentowane produkty mleczne są dobrze tolerowane ponieważ zawarta w produktach duża ilość bakterii kwasu mlekowego trawi laktozę.
Ważną sprawą jest uważne czytanie etykiet umieszczonych na produktach, zwracanie uwagi nie tylko na zawartość mleka i laktozy, ale także na słowa takie jak: zsiadłe mleko, twaróg, mleko oraz suche produkty mleczne i odtłuszczone mleko w proszku.
TYLKO W TYM WYPADKU MUSISZ ODSTAWIĆ OD PIERSI
Jedyna sytuacja, w której bezwzględnie mama musi odstawić dziecko od piersi na rzecz specjalnego mleka to obecność u niego bardzo rzadkiej choroby metabolicznej związaną z niezdolnością do metabolizowania galaktozy – galaktozemii. Występuje ona raz na 60 000 urodzeń i z powodu gwałtownego przebiegu jest dignozowana w pierwszych dniach życia noworodka. Wówczas przejście na mieszankę bezlaktozową ratuje dziecku życie!
Bardzo mało prawdopodobne jest, że Twoje dziecko urodzone po 34 tygodniu ciąży cierpiało z powodu nietolerancji laktozy. Bóle brzuszka mogą mieć zupełnie inną przyczynę. Jeśli karmisz naturalnie i podejrzewasz, że jelita nie radzą sobie z ilością laktozy spożywaną przez dziecko, rozważ konsultację u doradcy laktacyjnego i nie odstawiaj nabiału.
SŁYNNA SKAZA BIAŁKOWA
CZYLI ALERGIA NA BIAŁKO MLEKA KROWIEGO
Właśnie tą definicją mnie straszono. Zna ją każdy, każdy też najlepiej wie, kiedy występuje „skaza białkowa” (nawet tam, gdzie jej nie ma), czyli alergia na białko mleka krowiego. Prym wiodą babcie, teściowe, sąsiadki, ekspedientki i „koleżanki dobra rada”.
Szacuje się, że około 2,5% niemowląt wykazuje reakcje nadwrażliwości na białka mleka krowiego(BMK), ale zaledwie u 0,5-1% widoczny jest związek objawów z dietą matki. Nie każda brzydka kupa i nie każda wysypka to alergia.
Eliminowanie jakichkolwiek produktów spożywczych z diety mamy karmiącej powinno się odbywać pod okiem alergologa i dietetyka (zwykle w określonej kolejności i na ściśle określony czas), nigdy na zapas czy bez konsultacji lekarskiej, z powodu kolki, problemów ze snem czy niepokoju dziecka.
Dieta bezlaktozowa nie ma żadnego wpływu na objawy alergii na białka mleka krowiego (laktoza to cukier, a nie białko).
Eliminacja z jadłospisu produktów mlecznych bez wyraźnego zalecenia alergologa, skutkuje:
- Matka karmiąca potrzebuje więcej wapnia niż przeciętna kobieta. Najlepszym źródłem tego pierwiastka są przetwory mleczne. Ich eliminacja bez pomocy dietetyka w prawidłowym zbilansowaniu diety (lub suplementacji) zwiększa ryzyko poważnych niedoborów.
- W badaniach opublikowanych w 2014 roku udowodniono, że dzieci, których matki odstawiały produkty mleczne bez wyraźnych wskazań medycznych, były BARDZIEJ narażone na rozwój alergii na białka mleka krowiego! Prawdopodobnie poprzez wczesny kontakt z alergenami w ochronnym towarzystwie mleka mamy organizm niemowlaka uczy się, jak radzić sobie z różnymi białkami i wytwarza odpowiednie przeciwciała.
ZMNIEJSZ RYZYKO WYSTĄPIENIA ALERGII
I najważniejsze! Odstawienie niemowlęcia od piersi nie leczy go z jakiejkolwiek alergii. Żadna mieszanka mlekozastępcza nie zmniejsza ryzyka wystąpienia alergii, a raczej naraża na dalsze jej postępowanie (tzw. marsz alergiczny). Wyłączne karmienie piersią przez pierwsze pół roku jest jednym z głównych sposobów zapobiegania alergii u niemowląt, co potwierdzają zalecenia Polskiego Towarzystwa Alergologicznego! Mleko matki jest najlepszym, co możesz dać dziecku.
Kilka słów ode mnie dla młodych mam: Dziewczyny, moje Wy bohaterki! Nie ulegajcie presji teściowych, babć, mam, koleżanek, niedouczonemu personelowi medycznemu. Nie torturujcie się odstawianiem laktozy i innymi dietami eliminacyjnymi bez potrzeby. Szukajcie rzetelnej wiedzy medycznej. Jedzcie na zdrowie i twórzcie najlepszy pokarm dla swoich dzieci!
ZESTAW TALERZYK, MISECZKA, ŁYŻECZKA I KUBECZEK – www.blueshop.pl
Cześć, mówiłaś w stories że bez żadnych badań ktoś postawił diagnozę że Helena ma skazę. A jakie badania można zrobić u 6 miesięcznego dziecka żeby potwierdzić lub wykluczyć skazę białkową lub jaka kolejek inną nietolerancje?
Dzięki za odpowiedz
Pozdrawiam
Ewelina, no właśnie, bo nie zawsze na podstawie samych problemów skórnych jest możliwość diagnozy. Możemy tylko zdiagnozować alergie pokarmowe tzw. IgE-zależne, polegające na tym, że gdy organizm zetknie się z alergenem, produkuje przeciwciała w klasie IgE. Dzięki badaniu krwi oraz testom skórnym możemy sprawdzić tę formę alergii. Nie jestem lekarzem i zdecydowanie daleka jestem od ferowania wyroków, ale do najczęstszych objawów należą m.in. atopowe zapalenie skóry, wysypki alergiczne (tutaj duża doza ostrożności), pokrzywka. Często dołączają też objawy ze strony przewodu pokarmowego: uporczywe kolki, biegunki z dodatkiem śluzu albo nawet krwi. Dziecko może mieć też objawy refluksu żołądkowo-przełykowego: drażliwość, niepokój (skala?…),… Czytaj więcej »
A co gdy to lekarz pierwszego kontaktu mówi to ( czyli proponuje unikanie nabiału a w następstwie karmienie dziecka mieszanka mlekozastępcza) niedoświadczonej mamie ? Nie ufasz internetowi,babciom itp ale komuś musisz, jesteś zmęczona ciągłym niepokojem dziecka, wysypka, chcesz pomóc sobie i córce i podajesz sztuczne mleko a swoje z piersi wylewasz do zlewu ( bo przecież szkodzi )
Znam te sprzeczne uczucia. Mi błędnych informacji udzieliła pani doktor pediatra. Straciłam wiarę w siebie i swoją wiedzę. Udałam się na szczęście do specjalisty pediatry alergologa, żeby sprawdzić te wiadomości i przede wszystkim, by rzetelnie zbadano moje dziecko. Wczesniej uwierzyłam lekarzowi na słowo (przecież z białym fartuchem się nie dyskutuje), domniemam przypuszczać, że podobnie jak Ty? Karmiłam piersią, bo jestem ogromną zwolenniczką karmienia i zdawałam sobie sprawę z dobrodziejstw, jakie ze sobą niesie. W momencie kryzysu, jakichkolwiek wahań w przypadku karmienia piersią należy udać się do poradni laktacyjnej. Rozumiem doskonale strach o dziecko, bo jego niepokój budzi w nas niepokój… Czytaj więcej »